Autor: Oliver Potzsch
Tytuł: Córka kata
Liczba stron: 460
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: 2011
Ocena: 5/6
Już sama okładka przyciąga wzrok. Dodajmy do tego intrygujący tytuł i zachęcający opis... Właśnie postała nam taka mieszanka, obok której nie da się przejść obojętnie. Mowa tutaj oczywiście o "Córce kata".

Sam autor wpadł na dosyć ciekawy pomysł. Jest on potomkiem rodu Kuislów, którzy byli najsłynniejszą dynastią katów w Bawarii. Na postawie historii swojej rodziny stworzył powieść, gdzie w roli głównego bohatera osadził swojego przodka - Jakuba.
Autor pisząc "Córkę kata" starał się trzymać faktów. Nie zawsze było to możliwe, jednak nie na tym się skupiajmy.
Czas przenieść się do innego wieku. Wyruszamy w podróż do XVII-wiecznej Bawarii. Znajdujemy się tam zaraz po zakończeniu wojny trzydziestoletniej. Ziemie zaczynają odżywać, ludzie robią się coraz spokojniejsi... Jednak jak wiadomo - nigdy nie może być zbyt dobrze. W Schongau zaczynają dziać się bardzo niepokojące rzeczy. Dochodzi do serii morderstw na dzieciach. Na ciałach ofiar widnieją magiczne symbole. Zaniepokojeni mieszkańcy sądzą, że jest to dzieło samego Szatana.
Czas na szukanie winnych. W objęcia władzy wpada stara akuszerka imieniem Marta. Bo kto, jeżeli nie ona zna się na ziołach i zaklęciach? Jednak Kat, który ma torturować kobietę, nie jest do końca przekonany, że to ona jest wszystkiemu winna. Na własną rękę rozpoczyna prowadzenie śledztwa. Pomaga mu w tym córka Magdalena i medyk Simon.
Czas pędzi przed siebie. W grę wchodzą ludzkie życia, a zło nadal nadal uderza ziemię w Schonagu.
Postaci, które występują w tej książce są niezwykle barwne. Każda na swój sposób inna. Starsza i biedna Marta, której trzeba pomóc. Silny i stanowczy Kat. Magdalena, dziewczyna lubiąca postawić na swoim. Simon, medyk zakochany w córce Kata.
Pozycja ta sprawia wrażenie niezwykle realistycznej. Sam opis miasta, sytuacji... to wszystko zasługuje na wielki aplauz ze strony czytelników. Nie ma tutaj miejsca na nudę, przeciągające się w nieskończoność dialogi czy opisy. Sam autor doskonale wiedział co zrobić, żeby wciągnąć czytelnika do swojej powieści.
Wciągnąć, wciągnąć. Jednak czy potrafił też utrzymać? Chyba ocena mówi sama za siebie. Jednak dla spełnienia formalności napiszę zdanie na ten temat. Oliver Potzsch od samego początku zbudował niesamowitą atmosferę. Wszystko owiane tajemniczą mgłą. Takie trzymanie w napięciu zdecydowanie nie należy do łatwego zadania.
Rzecz jasna, wszystko idealnie dopracowane, do samego końca. Sytuacja zaczyna się rozjaśniać. Jednak ciągle zbyt mało informacji, żeby dowiedzieć się jakie będzie zakończenie. Wiele ścieżek, które nigdzie nie prowadzą. Wielki plus!
"Córkę kata" czyta się niezwykle szybko. Nie należy ona do tych pozycji, które można spokojnie odłożyć na półkę i czekać do kolejnego wieczoru.
Drogi Czytelniku, jeżeli jeszcze nie miałeś okazji zapoznać się z tą pozycją to jak najszybciej musisz nadrobić zaległości!
Jest to książka dla tych, co lubią kryminały i powieści historyczne. To przeplatane jest wątkiem miłosnym (bo czego jak czego, ale tego w książce nie może zabraknąć).
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Esprit!