12 grudnia 2011

Ojciec - Karol Arentowicz


Na to jacy jesteśmy w dorosłym życiu ma wpływ wiele czynników. Głównym z nich jest nasze otoczenie. W tym mieści się rodzina, przyjaciele, sąsiedzi. Jednak rodzice są tym, co kształtuje nas od pierwszych dni. Mają wpływ na to, jak będziemy reagować na dane sytuacje w przyszłości. 

Niewielka książka, licząca niecałe sto stron. Notatka z tyłu głosi, że porusza sprawy ważne dla każdego z nas. Dlaczego jesteśmy właśnie tacy, a nie inni? Dlaczego dzielimy się na dobrych i złych? Autor stara się odpowiedzieć na te i inne pytania w tym utworze. Jednak nie skupia się tylko na tym. Wraz z nim wkraczamy o wiele głębiej. Dochodzimy do pytań zupełnie innej natury. Jakim ojcem byłby Bóg? Kim byli ojcowie ludzi, którzy odegrali w historii wielkie znaczenie? Karol Arentowicz zaskakuje czytelników, skłania ich do refleksji, a wreszcie stara się wpłynąć na życie innych.

Autor w swoim dziele skupia się na roli ojca. Uważa, że jest to osoba, która odgrywa najbardziej istotną rolę w życiu dziecka. Czy ma rację? Stara się to udowodnić przedstawiając nam dwóch mężczyzn. Jest to ojciec Stalina oraz Hitlera. Na chwilę zakradamy się do życia tych postaci i podglądamy ich prywatne relacje, które łączyły ojca i syna. Czy miały one wpływ na późniejsze zachowanie tych mężczyzn? Może gdyby ojcowie zachowywali się inaczej uniknęlibyśmy wielu lat, które były koszmarem dla innych? Jak widać wszystko autorowi się udało. Książkę czytałam sporo czasu temu, ale pytania nadal się pojawiają. Zatem nawet teraz myślenie o tych sprawach skłania do gdybania, rozważań na ten temat. Po kilkudziesięciu stronach trafiamy na rozdział trzeci. Jest on poświęcony Bogu. Jest informacja, że osoba wierząca powinna ominąć ten etap. Jednak nie mogłabym sobie wybaczyć, gdybym nie przeczytała połowy książki. Nie trafiłam na nic co uraziłoby moje uczucia religijne. Zatem ta informacja wydaje mi się zbędna (a warto dodać, że potrafię być nadwrażliwa na niektóre sprawy). Cześć książki poświęcona jest wspomnieniom autora dotyczącym własnego ojca. Pan Arentowicz opisuje w nim sytuacje z dzieciństwa, emocje. Wszystko, co krąży wokół głównego tematu. Pokazuje też sam siebie w tej roli. Przyznaje się do swojego człowieczeństwa i popełnianych błędów wychowawczych. 

Uważam, że lekturę można określić jako umilacz czasu. Nie znajdziemy w niej zbyt wielu informacji, do których nie doszlibyśmy sami. Czyta się ją dosyć szybko i łatwo, bo nie jest napisana wyszukanym językiem. Sądzę, że autor pisał ją bardziej dla siebie. W niektórych wypadkach są to osobiste myśli, refleksje. Nie chciałabym, żeby mój ojciec wydał taką książkę. Jestem człowiekiem, który woli zostawić niektóre sprawy w rodzinie. Może lepsze byłoby pominięcie kilku słów na osobiste tematy, a przejście do kolejnych nurtujących postaci? Jednak to nie razi mnie w zbyt wielkim stopniu. 

Myślę, że do niektórych fragmentów tej książki jeszcze wrócę. Nie jest adresowana do konkretnej grupy wiekowej. Może ją przeczytać i nastolatek i człowiek dorosły. Sądzę, że każdy coś z niej wyniesie. Nie ma tutaj mowy o czymś takim jak strata czasu. Czasami warto zrobić sobie przerwę od książek, które skupiają się na jakiejś historii i odpocząć przy ciepłej herbacie i lekturze pod tytułem "Ojciec".


17 komentarzy:

  1. Skoro jest adresowana do każde grupy wiekowej, to może i ja coś znajdę dla siebie w tej książce. Jeśli kiedyś przypadkiem się na nią natkę, to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A z chęcią przeczytam. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to raczej nie jest książka dla mnie, ale jeśli natrafię na nią w bibliotece, dam jej szansę - być może mimo wszystko przypadnie mi do gustu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na razie nie sięgnę, ale recenzja bardzo ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie wnikliwe książki. Interesuje mnie wszystko co związane z psychologią, uczuciami i emocjami człowieka. Lubię analizować skąd coś się wzięło, jakie czynnik skłoniły danego człowieka do określonego zachowania. Recenzja bardzo mnie zaciekawiła - sięgnę po tą książkę na pewno.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, kilka razy spotkałam się z bardzo pozytywnymi recenzjami tej książki, a Twoja tylko dodatkowo wzmaga moje zainteresowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wrażenie, że ta książka jest dla mnie. Z całą pewnością, jeżeli ją ujrzę, to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogólnie nie przepadam za takimi książkami, jednak zarówno przybliżenie relacji ojciec-syn na przykładzie Hitlera i Stalina, jak i próba udowodnienia, że rola ojca jest istotna (w co nie uwierzę) sprawiam, że pozycja jest dla mnie obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie w kolejce do czytania jest już tak mnóstwo pozycji. Ale i tą z chęcią tam dopiszę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czuję się do końca przekonana do tej książki, może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie bardzo osobiste książki z jednej strony zyskują rzesze wielbicieli, z drugiej - czasem zdradzają zbyt wiele, bo rzeczywiście niektóre sprawy powinny 'zostać w rodzinie'. Jeśli książka wpadnie w moje ręce, raczej przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sam pomysł na książkę mnie nie zachwycił. Gdybym wiedziała coś o niej na pewno bym po nią nie sięgnęła. Może jedynie skusiłby mnie temat Hitlera i Stalina bo wśród nich nadal zadaje pytania. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Od dawna jestem bardzo zainteresowana tą książką. Jednak jakoś nie mogłam się do tej pory na nią zdecydować. Po Twojej recenzji mam wielką ochotę ją przeczytać. Uwielbiam książki,z których można coś wynieść,które wywołują w czytelniku dużo emocji. Na pewno po nią sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale nie czytałam jeszcze nic w tym stylu, więc muszę spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ksiązka wydaje się być warta przeczytania, po Twojej recenzji się w tym utwierdziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O tym autorze słyszałam, jednak dotychczas nie miałam okazji przeczytać jego żadnej książki. Muszę to zmienić! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam ją jakiś czas temu i do tej pory pamiętam fragmenty ;)

    OdpowiedzUsuń