Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł: W szpilkach od Manolo
Ilość stron: 236
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Dzisiaj przedstawiam kolejną książkę, gdzie po przeczytaniu można utrzeć nosa tym, którzy mówią, że nie warto sięgać po książki polskich i współczesnych autorów! Oooo, a jednak okazuje się, że mimo polskiego nazwiska na okładce nie narazimy się na grafomanię, na kiepską fabułę, na nudę, na masę idiotyzmów? Tak, właśnie drogi Czytelniku tego bloga oświadczam, że to co polskie też może być dobre i zaskoczyć - w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Każdy czytający recenzję w tym momencie powinien kliknąć w powyższy utwór i poczekać na pierwszą nutę, zanim przystąpi do czytania dalszej części. Piosenka prosto z playlisty zamieszczonej w Szpilkach od Manolo.
Liliana ma trzydzieści pięć lat. Nade wszystko uwielbia swoje koty, szpilki i samochód. Wszystko zaczyna się od zajęcia jej miejsca parkingowego przez przystojnego mężczyznę...
Na początku książka jest niezwykle pozytywna. Poznajemy Lilianę, która mimo tego, że jest samotna świetnie radzi sobie w życiu. Mama głównej bohaterki pragnie najbardziej w świecie, żeby jej córka znalazła sobie kandydata na męża. Lilka ma genialne przyjaciółki, które są przy niej zawsze, kiedy tego potrzebuje, dodatkowo posiadają duże poczucie humoru i obdarzone są przez los niezwykłą fantazją.
Nagle coś zaczyna się zmieniać i wkraczamy na takie strony, gdzie zaczyna zalatywać nutą kryminału... Tajemniczy Michał, podejrzany kolega z korporacji, jakieś karteczki z numerkami, porwania...
Jest też i miłość! Nagła i gwałtowna, pełna namiętności, ale też z odrobiną rozczarowań, leków i niepewności.
Właśnie to wszystko zawarte jest w Szpilkach od Manolo. Wydawało mi się podczas czytania opisu tej książki, że z pewnością jest on delikatnie podkoloryzowany, bo jak to możliwe, żeby i romans, i kryminał, i na wesoło mieściło się w jednej książce i było w inteligenty sposób sklejone razem? Mimo tych drobnych wątpliwości postanowiłam to sprawdzić. Już od początku wiedziałam, że trafiłam idealnie! Chciałam odpocząć na chwilę od klasyki przy czymś lżejszym, co nie do końca miało być pozycją przepełnioną banałami i tanim romansem. Udało się, zadanie wykonane z uśmiechem na ustach!
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res!
Ja nie stronię od polskiej literatury, a wręcz przeciwnie - uważam, że w naszym kraju jest wiele świetnych autorów, których twórczość warto znać. Z tego względu chętnie sięgnę po "W szpilkach od Manolo".
OdpowiedzUsuńLubię polską literaturę. Jest niekiedy taka świeża! Miło jest przeczytać coś, co się dzieje na naszych terenach ;)
OdpowiedzUsuń"Szpilki od Manolo" miałam swego czasu w planach. Ostatnio jednak się waham, czy przeczytać. Gdy trafi ta książka w moje ręce to na pewno przeczytam. :)
Świetna książka. Wspominam ją z ogromnym sentymentem.
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa. Są wakacje, dlatego z chęcią podejmuję się nowych wyzwań. Ta książka nadaję się na ten czas, w sam raz :)
OdpowiedzUsuńNa książkę mam już ochotę od dłuższego czas :) I uwielbiam książki polskich autorów- to własnie ich czytam najwięcej.
OdpowiedzUsuńSporo dobrego czytam o tej książce na blogach, czas poznać autorkę:)
OdpowiedzUsuńTa piosenka jest cudowna :) a książka bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńCzasami polskie znaczy bardzo dobre. Z pewnością przeczytam
OdpowiedzUsuńNo, no, nie czytałem jeszcze książek tej autorki, a widzę, że było to dużym błędem. :)
OdpowiedzUsuńNo to muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńI mnie książka bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńPrzeciwko polskiej literaturze nic nie mam, po prostu rzadko trafiam na dobre polskie książki... Miłym zaskoczeniem jednak osttanio był "Domofon" Miłoszewskiego i podróżnicza książka "Gdzie diabeł nie może".
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza książka tego roku - uwielbiam ją!
OdpowiedzUsuńDla porównania, zapoznaj się z moją recenzją :))
http://skrytkaslow.blogspot.com/2013/06/agnieszka-lingas-oniewska-w-szpilkach.html
No, brzmi świetnie, będę się rozglądać :)
OdpowiedzUsuńWidze, ze wypowiedzi jak najbardziej pozytywne :) Rozejrze sie za tą ksiązką.
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś widziałam recenzję tej książki. Wtedy postanowiłam, że ją przeczytam :) Teraz jestem pewna, że ją kupię.
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam. Mam inną książkę tej autorki w planach i chciałabym się z nią wpierw zapoznać, by poznać jej styl.
OdpowiedzUsuńrównież czytałam i bardzo mi się podobało ;)
OdpowiedzUsuń