23 lipca 2012

Dziennika Hadriena i Rumianki - Hadrien Rabouin


Autor: Hadrien Rabouin
Tytuł: Dziennik Hadriena i Rumianki
Ilość stron: 190
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2010

"... wszystko - tak, wszystko - jest możliwe, pod warunkiem, że się tego chce."
Wiele osób mogłoby negować to zdanie, rozważać je na wszystkie sposoby, myśleć, zgadzać się, zaprzeczać... Jednak w jakim celu? Lepiej postawić sobie mniej, czy jaśniej określony cel i do niego dążyć. Ile razy słyszeliśmy, że marzenia służą właśnie do tego, aby je realizować?

Hadrien od zawsze marzył o pieszej podróży, podczas której mógłby przemierzać Francję. Nagle okazuje się, że to może się udać. Po maturze wyrusza z domu. Nie jest jednak samotnym wędrowcem. Zabiera ze sobą Rumi, swoją krowę.

Dziennik Hadriena i Rumianki to nic innego jak zapiski z podróży, która trwała cztery miesiące. Podczas czytania czujemy, jakbyśmy podróżowali z Hadrianem. Widzimy jego malowniczy kraj, życzliwych i nieprzyjemnych ludzi, słońce i deszcze... Przeżywamy wszystkie trudy i radości razem z autorem tej książki. Podczas tych kilku miesięcy Hadrien starał się pisać jak najczęściej. Na spokojnie możemy śledzić jego losy, które spisywał jak najczęściej się dało.

Nie była to podróż dla samej podróży. Wycieczka nie była bezmyślną wędrówką, która odbywała się tylko po to, aby przemierzyć daną ilość kilometrów i zawrócić.
Hadrien otworzył się na wspaniałą lekcję życia. Poznał tajniki garncarstwa, czy też kowalstwa. Niekiedy z wielkim trudem szedł przed siebie mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych. Bywały chwile, kiedy było ciężko znaleźć nocleg. Jednak okazuje się, że można sobie radzić. Z większym, czy też mniejszym trudem, ale można.

Jeżeli szukasz lektury, w której poznasz Francję, czy też zwyczaje, które tam panują, to nie nastawiaj się na to, że ta lektura zadowoli Cię w wystarczającym stopniu.
Hadrien skupia się bardziej na pamiętnikowej formie swojej opowieści, która ciągnie się przez cztery miesiące. Co jadł, kogo spotkał, jak reagowali na niego ludzie. Tego z pewnością nie zabraknie w tej pozycji.

Tę lekturę czyta się bardzo szybko. Można uznać, że Hadrien potrafi wciągnąć czytelnika w swoją wędrówkę, gdzie najwierniejszym towarzyszem jest Rumianka. Wszystko pisane jest lekkim i barwnym słowem oraz urozmaicone zdjęciami z podróży.

Jest to piękna opowieść, która mówi przede wszystkim o pokonywaniu barier, które wyznaczamy sobie sami. Możemy wszystko, tylko nie wolno nam kończyć na samym chceniu. Hadrien chciał wyruszyć w podróż ze swoją krową. Udało mu się. Zrobił to.
Książka wręcz sama do nas przemawia.
- Czytelniku, mi się udało. Twój ruch. Zacznij robić to, o czy marzysz.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Czarne!

14 komentarzy:

  1. Jakoś do mnie nie przemawia ta książka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. to mogłoby być ciekawe, ale na dziś odpuszczam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie do końca wierzę w to, że wszystko jest możliwe, ale lubię czytać takie książki, bo wlewają one optymizm do głowy ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie dla mnie. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie...to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro uważasz, że powyższa książka była bezmyślną wędrówką, to ja chyba także spasuje, gdyż wolałabym nieco bardziej dogłębnie poznać Francję i zwyczaje tam panujące a nie śledzić niekończącą się opowieść o niczym.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna recenzja Ci wyszła, a ja nie mam siły na napisanie czegoś bardziej konstruktywnego niż: Już dopisałam do listy.Takiej książki teraz potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. W sumie nie miałam jej w planach, ale Twoja recenzja mnie przekonała. Z chęcią przeczytam tę książkę:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku! Nawet nie wiedziałam, że tego typu książki istnieją.. W sensie z taką okładką i tytułami ;) Jednak recenzja jest przekonująca, więc sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że ta książka rzeczywiście może inspirować czytelników do spełniania swoich marzeń;) Ciekawa, z pewnością oryginalna historia. Jeśli do tego jest dobrze napisana...to chyba warto dać jej szansę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Do historii samej w sobie jakoś mnie nie ciągnie. Nie lubię powieści drogi, ale... Dla Francji wszystko. :) To moja wielka miłość i nie potrafię sobie odpuścić żadnej książki o tym kraju. :) Poza tym skoro to powieść o pokonywaniu barier, to może mi się przydać. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie zaciekawiła mnie ta książka, niestety. Może gdyby jednak traktowała w większym stopniu o samej Francji, skusiłabym się, ale skoro tak nie jest, chyba podaruję sobie "Dzienniki Hadriena (...)". Serdecznie pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj ile mi ta książka sprawiła radości, gdy ją czytałam! Choć w pewnym momencie stała się pełną dłużyzn opowieścią, to jednak dla samego pomysłu głównego bohatera nie przerwałam lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jest to to, co chciałabym przeczytać w najbliższym czasie. Książka nie w moim stylu.;)

    OdpowiedzUsuń