31 stycznia 2012

Chciwość jest dobra - Zbigniew Machowski

 Nie sposób nie zwrócić uwagi na dosyć intrygujący tytuł. Zazwyczaj zanim otworzę książkę oglądam ją z każdej strony. W głowie pojawiło mi się jedno pytanie. W jaki sposób chciwość może być dobra? Podczas czytania tej lektury okazało się, że może tak się stać. Nie w życiu, które prowadzę ja, ale w czasie gdy trwa światowy kryzys finansowy czasami tak bywa. 

"Chodzi o to, panie i panowie, że chciwość jest dobra. Chciwość przynosi rezultaty. Chciwość wyjaśnia, streszcza i wyraża esencję ducha ewolucji. Chciwość, we wszystkich swych postaciach - życia, pieniądza, miłości, wiedzy - popycha w górę rozwój ludzkości. I chciwość, wspomnicie moje słowa, uratuje nie tylko Teldar Paper, ale też inną źle funkcjonującą korporację pod nazwą USA."

Na świecie trwa wielki kryzys w dziedzinie gospodarki i finansów. Okazuje się, że Polska oraz inne kraje sąsiadujące z Rosją posiadają pokłady gazu. To oznacza dla Rosji jedno - nagłe odcięcie głównego źródła dochodów. Polska stanie się mocniejszym państwem, ponieważ właśnie tutaj znajdzie się wielki zasób surowca, który przynosi same zyski.
Czas zacząć działać. Rosja może być zagrożona bankructwem i chaosem krzyczącym ze wszystkich stron. Na to nie może sobie pozwolić elita polityczno-finansowa w tym kraju. Do akcji wkraczają służby specjalne.

Niektórych tematów staram się unikać. W tym przypadku postanowiłam się przełamać. W końcu nie ma się co ograniczać do jednego gatunku. Weszłam w świat gazu i międzynarodowej afery z małym niepokojem. Czy słusznie?

Już na pierwszych stronach pan Zbigniew Machowski zaskoczył mnie. Moja głowa pracująca na wolniejszych obrotach - po zakończeniu rozwiązywania zadania z matematyki - przestała nadążać. Pomyślałam sobie: "Mniejsza z tymi nazwiskami. Skupię się na głównym wątku." Przy przeczytaniu pierwszych czterdziestu stron straciłam rachubę. Kto tutaj jest kim? (Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś napisał, że też czuł się lekko zdezorientowany podczas czytania).

Jestem może przewrażliwiona, ale nie lubię jednej rzeczy w książkach. Wulgaryzmów. Nie zdarzają się tutaj przesadnie często, ale jednak są. To chyba nie powinno brać udziału w ogólnej ocenie książki. Gdyby spojrzeć na to z drugiej strony sprawa wygląda inaczej. Wielki świat, mężczyźni biorący udział w spiskach. Każdemu się przecież zdarza, a takim najczęściej.

Nie jest to powieść psychologiczna, dlatego nie warto szukać tutaj portretów głównych bohaterów. Jednym z plusów tej lektury jest wielowątkowość. To wymaga nieco wysiłku od odbiorcy, odrobiny skupienia, żeby nie pogubić się w tym gąszczu. Dużo postaci, ważnych informacji, ktoś ginie, ktoś się pojawia... Wielka zaleta. Niezwykła dynamiczność, czasami delikatne zwroty akcji. Tego można pogratulować autorowi. 

Książka z pewnością zasługuje na uwagę. Tego jestem pewna. Po prostu ja nie jestem - jeszcze - przekonana do tematyki mówiącej o polityce, różnych zawirowaniach wokół niej. Jednak niekiedy warto sięgnąć po coś innego i przekonać się na własnej skórze o tym, czy warto. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Nowy Świat!



11 komentarzy:

  1. Zupełnie nie moje klimaty, raczej nie przeczytam, ale recenzję mi się bardzo dobrze czytało ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł rzeczywiście ciekawy i intrygujący, ale - tak jak ty - nie jestem do końca przekonana co do tematyki. Mimo wszystko warto sięgać i po taką literaturę - choćby po to, by wiedzieć więcej! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie nie, dziękuję. :) To zupełnie nie moje klimaty, a i opinie jakie czytam ostatnimi czasy o tej książce są skrajnie różne. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuje się zaciekawiona i chętnie poznam tę książkę. Myślę, że odnajdę w niej coś, co mnie zaintryguje. Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam bardzo podobne odczucia po przeczytaniu tej książki. Przekonałam się, że temat polityki kompletnie nie jest dla mnie, ale myślę, że osobom lubiącym świat polityczny książka z pewnością się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja chyba tez nie jestem gotowa na taka tematyke i w przeciwienstwie do Ciebie jeszcze nie bede ryzykowac, bo boje sie tej petli kto jest kim, czesto mam problem z imionami i nazwiskami w ksiazkach, zeby to wszystko polapac :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie dałabym szansę tej książce, gdyby wpadła do mojej biblioteczki:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Polityka to coś, co w ogóle mnie nie dotyczy. Po książkę nie sięgnę, ale myślę, że jeżeli udałoby mi się znaleźć coś o podobnej tematyce, choć zarysowanej delikatniej, to przeczytałabym.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja potwierdzam, byłam zagubiona i przytłoczona wątkami na samym początku.
    W ogóle książka to zdecydowanie nie moja tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zupełnie poza moimi zainteresowaniami, jestem totalnie na bakier z polityką. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie do "Zmroku" przyciągnęła jedynie okładka, choć wiem, że nie należy oceniać książki po wyglądzie, ale cóż poradzić - jestem strasznym wzrokowcem ;)

    OdpowiedzUsuń