1 września 2013

Sto powodów, dla których fajnie jest być blogerem.

Fajnie jest być blogerem, a najfajniejsza zabawa to posiadanie bloga o tematyce książkowej. 
Napisałam ja - jako bloger książkowy. 

Co skłoniło mnie do napisania dzisiejszego posta? Brak natchnienia na cokolwiek innego. Jestem przyzwyczajona, że nowe rzeczy lubię rozpoczynać od dat, które przypominają mi coś. Albo same w sobie oznaczają początek. Tak i jest z dniem pierwszym września. 

DLACZEGO FAJNIE JEST BYĆ BLOGEREM KSIĄŻKOWYM?
Nie znajdzie się tu sto powodów, a zaledwie sześć. Jednak trzeba przyznać, że liczba sto przyciąga większą rzeszę czytelników.

1. Podczas pisania przez iks czasu automatycznie poprawia się mój język i styl pisania. Nie trzeba przykładać do tego większej uwagi, dzieje się tak automatycznie. Czas poświęcony na wystukiwanie kolejnych znaków wtajemnicza nas w wyższy poziom porozumiewania się za pomocą słowa pisanego i mówionego. 

2. Mogę śmiało stwierdzić, że sięgam po książki, na które nie trafiałabym przez przypadek w bibliotece, a prawdopodobnie nie wiedziałabym o ich istnieniu gdyby nie czytanie innych blogów. 

3. Nawet jeżeli w towarzystwie mówi się o danym tytule, a ja nie wyciągnęłam w jego stronę ręki, to wiem o czym się mówi. A nawet mogę wtrącić jakieś zdanie - chociażby w myślach. Wszystko dzięki wcześniej przeczytanym recenzjom! 

4. Czasami w komentarzach czy innych miejscach można podyskutować o fajnych książkach, albo razem z innym blogerem zachwycać się, bądź używać niezbyt pozytywnych słów. Krótko mówiąc: można przeżywać jeszcze raz lekturę, poprzez dyskusje. 

5. Ma się swoje miejsce. I to takie, do którego nikt inny nie ma prawa. Właśnie na blogu można robić co się chce. Chcesz stworzyć coś czytelnego? Proszę bardzo! Chcesz być autorem bloga, który ma tak paskudną czcionkę, że czytać się nie da? Proszę bardzo! Co kto lubi. 

6. Jeżeli masz zbyt dużo włosów na głowie i nie wiesz co z nimi zrobić, a dodatkowo lubisz czytać książki to załóż bloga! Obiecuję, że przy ciągłych zmianach wyglądu bloga je stracisz! Zachwyt, niezadowolenie, niedociągnięcia, zmiany, zachwyt... Jak sprawić, żeby raz na zawsze wszystko było okej? Tego nie wie nikt.

________________

Pomyśleć, że przecież miałam zostawić mojego bloga... Jednak co cieszy najbardziej? Powroty! Zatem jestem, bo fajnie jest być blogerem. I to hasło dzisiejszego poranka. 
Jeżeli ktoś poczuje się oszukany, ponieważ brakuje 94 powodów, aby dojść do 100 to można śmiało dodawać coś od siebie w komentarzach. Może kiedyś ukaże się druga edycja stu powodów

Zatem miłego dnia!

Autorem dzisiejszego posta jest niechęć napisania czegokolwiek innego. 

17 komentarzy:

  1. Ciekawa lista. :) Jak dla mnie najfajniejszym elementem bycia blogerem jest właśnie takie moje miejsce w sieci. Za sprawą innych recenzentów miałam okazję przeczytać mnóstwo cudownych książek, po które sama z siebie pewnie nigdy bym nie sięgnęła. Mam nadzieję, że już nigdzie się nie wybierasz i to powrót na stałe. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że wróciłaś i przyznaję Ci rację - fajnie jest być blogerem. Czasami są takie książki, o których po prostu muszę komuś opowiedzieć, bo są tak niesamowite lub okropnie beznadziejne (ale raczej to pierwsze). Blog się dobrze sprawdza. I świadomość, że jest ktoś, kto ma podobny gust do mojego, zawsze mi coś poleci i mogę się opierać na jego opinii, również jest bardzo przyjemna. Ja znalazłam kilka takich osób w blogosferze.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taak, bycie blogerem książkowym jest wspaniałym doświadczeniem. I chociaż czasem nie mam siły pisać, robię dłuższe przerwy czy zaniedbuję inne blogi, ostatecznie zawsze wracam na os-meus-libros i wiem, że to coś mojego, coś, z czego mogę być dumna i czego nikt mi nie zabierze. I ostatecznie chyba nie potrafiłabym porzucić mojego bloga, ani tym bardziej go usunąć!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli porządek przywrócony: Mery wróciła, Irytacja wróciła, ja też chyba nigdzie się nie wybieram...:) Uff, kamień z serca, że tylko sześć. Sto powodów jest wyczerpujące i dla czytelnika (gdy kilkanaście innych blogów czeka w kolejce), i dla bloggera, który musi to napisać (doświadczenie wyczerpujące strasznie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dobrze powiedziane :-)
      Blogi onetowskie spokojnie egzystujące na blogspocie jeszcze nie umarły.:)

      Co do samego posta - niech żyje punkt 6! I ciągłe niezdecydowanie, jeśli chodzi o wygląd. Ostatnio Bloggerzy pokochali biel. I minimalizm... A mi mimo wszystko coś nie pasuje w wyglądzie mojego bloga...;)

      Usuń
  5. Nie, ja bym bloga zostawić nie mogła... za bardzo się z nim zżyłam...




    Nie wiem czy już Ci pisałam, ale zmieniłam adres bloga:
    http://anty---materia.blogspot.com/

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ot, po prostu fajnie być blogerem :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha! Wiesz jak przyciągnąć czytelników chodzi mi tu o twoje małe kłamstewko :) Po prostu fajnie jest być blogerem! Nic dodac nic ująć. Niech żałują Ci co z nami nie są.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już miałam nadzieję na 100, byś musiała porządnie umysł gimnastykować :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam "100" i pomyślałam, że będzie to długaa lektura, a tu krótko i na temat. Ciekawe. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niby tylko 6 powodów ale te powody są znakomite .

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://zjednoczona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Również uważam, że fajnie jest być blogerem i twoje uzasadnienia w pełni mnie satysfakcjonują ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój blog miał być na chwilę, a... został na dłużej ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Tobą w 100% :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się!
    Blogowanie od samego początku mnie kręciło, a z każdym dniem jest coraz ciekawiej i wiem, że szybko się z tym zajęciem nie rozstanę. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadza się: same zalety! ;) Ja najbardziej lubię dyskusje (albo zwyczajne krótkie rozmowy, żarty) w komentarzach. No i możliwość poznania fajnych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Codziennie odkrywam kolejne powody, a każdy z nich utwierdza mnie w przekonaniu, że założenie bloga to była dobra decyzja :)

    OdpowiedzUsuń