25 stycznia 2012

Miłość nas rozumie. Rok liturgiczny z księdzem Tischnerem - Józef Tischner


Dzisiaj chcę Wam pokazać książkę, która różni się trochę od innych. Nie jest długą, wielowątkową historią, gdzie mowa o uczuciach między głównymi bohaterami, brak tutaj pięknych i długich opisów przyrody. Zatem o czym pisze ksiądz Józef Tischner? 

"Dzisiejszy człowiek jest pochłonięty wolą mocy. Jego ideą życiową jest panowanie nad światem i innym człowiekiem. Ale moc, która nie służy miłosierdziu, prowadzi człowieka na bezdroża."

"Miłość nas rozumie" to zbiór artykułów księdza Józefa Tischnera pisanych z okazji różnych uroczystości, najczęściej świąt kościelnych. Otwierając książkę widzimy ułożenie rozdziałów - zgodnie z rokiem liturgicznym. Można więc uznać tę książkę za przewodnik po całym roku dla osób wierzących. Od Adwentu do Uroczystości Wszystkich Świętych. Dziewięć wielkich kościelnych wydarzeń opisanych przez człowieka wiary. Ksiądz Tischner pokazuje swoje oblicze jako postać, która doskonale rozumie problemy współczesnego człowieka. Idealnie pokazuje w jaki sposób można łączyć obecny stan świata z religią.

"Człowiek musi miłować siebie, w przeciwnym bowiem razie straci miarę miłości bliźniego. Dobroć nie może być niesprawiedliwa. Trzeba być sprawiedliwym nie tylko wobec innych, ale też wobec siebie. Trzeba i sobie przyznawać to, co się należy, aby potem wedle tej miary służyć także innym."

Rozważania, z którymi można zetknąć się w tej książce dotyczą religii i religijności. Tak łatwo zgubić się, zatracić w obecnym świecie i zapomnieć o istnieniu strefy, której nie można dotknąć. Czytając książkę księdza Tischnera dowiadujemy się w jaki sposób można żyć po chrześcijańsku. Autor pokazuje, że nadzieja jest ważna w życiu każdego człowieka. 

Wydaje się, że ten zbiór tekstów filozoficzno - teologicznych jest przeznaczony tylko dla wybranych osób. Nic bardziej mylnego. Jest to lektura napisana pięknych językiem, a zarazem łatwa w odbiorze. Każdy, kto sięgnie na półkę po tę pozycję znajdzie coś dla siebie, co trafi prosto w jego serce, a dodatkowo pozostanie na długo w pamięci. 
Jestem pewna, że ta książka to jedna z tych, do których lubię wracać co jakiś czas. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak.

12 komentarzy:

  1. Zdecydowanie nie dla mnie ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś przeczytam... Chwilowo na nazwisko Tischner działa na mnie jak płachta na byka... :( Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za taką literaturą. ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Może nie będę jakoś usilnie szukać tej książki, ale jak wpadnie w moje ręce, to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, na razie nie mam natchnienia na takie klimaty, ale kiedyś pewnie sięgnę po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie uduchowione książki, więc z chęcią sięgnę.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam m.in. tę książkę na konkurs o życiu i twórczości ks. Tischnera. Książka mnie oczarowała i naprawdę miło ją wspominam choć w normalnych okolicznościach pewnie bym nawet na nią nie zwróciła uwagi a to by był wielki błąd :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie moja bajka, więc nie przeczytam.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie czytam tego typu książek,ale mnie zaciekawiłaś;) Rozejrzę się za nią i może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie lektury potrafią zmienić nastawienie do wielu spraw, ostatnio coraz częściej się do nich przekonuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, jakoś nie jestem przekonana... Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń