23 października 2011

Weekendowe przemyślenia


Szkoła kradnie mi czas, który do tej pory poświęcałam na czytanie. Oczywiście, nie poddaję się tak szybko i nie odpuszczam. Czasami cierpi na tym niemiecki, ale głównie matematyka. Na szczęście nie darzymy się wzajemną sympatią, więc zero obrażania się! ;)

No a jak człowiek ma żyć bez kultury? Muszę powiedzieć, że omawianie ZBYT szczegółowo "Dziadów, części III" w szkole mi nie wystarcza. 
Dodatkowo o oglądanie filmów trudno. Bo jak wyskrobać z napiętego planu dnia te dwie godzinki? 

Tylko ja mam problem z organizowaniem czasu? Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, z kim będę mogła połączyć się w bólu. 

Przy okazji pochwalę się, że przybyły do mnie trzy książki w zeszłym tygodniu. Dwie do recenzji, jedna wygrana w konkursie na lc. (:

Mrau, mam ochotę na coś kreatywnego. Jestem otwarta na wszystkie propozycje! 

12 komentarzy:

  1. łączę się w bólu. Ja również cierpię na kompletny brak czasu wolnego. W przeciwieństwie do ciebie, ja akurat darze matmę sympatią (o dziwo z wzajemnością xD) jednak z innymi przedmiotami jest różnie, więc cierpi na tym życie prywatne a co za tym idzie i blogowe ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Matmy nie cierpię i niemieckiego od 2 gimnazjum też! Jak słyszę coś na temat tych przedmiotów robi mi się niedobrze. :-DD Czasu nie mam też, ale robię wszystko tylko się ni uczę (do czasu..). Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również łączę się w bólu. Matma nie cierpi, a le niemiecki i owszem. A aktualnie biologia. No przepraszam, ale bezkręgowce nie mają szans z Pagnolem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja poddałam się przy "Dziadach" po bodajże 50 stronach... I tak nic nie rozumiałam, więc po co to drążyć? :) O dziwo, w tym roku mam najlepsze oceny z matmy... Jak nie ja po prostu. Ale za to łacina i biologia leżą i błagają o eutanazję... =.=

    OdpowiedzUsuń
  5. Spokojnie, wciągniesz się do końca października i wszystko nagle stanie się łatwiejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zanik wolnego czasu... tak, też cierpię. Mama jest nauczycielem, więc wiem, że ten zawód nie ma lekko, ale ja nie zamierzam spędzać całego wolnego czasu na odrabianie tonu prac domowych. Chce mieć swoje życie. Ale niedługo święta, sylwester...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja za to już skończyłam naukę i mam duuuuuużo czasu, także mogę sobie pozwolić na lektury :P Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też zawsze brakuje czasu, ale akurat z matematyką się lubimy... tylko że fizyka patrzy na to zazdrosnym okiem, ale to już jej problem, ja naprawdę nie wiem o co jej chodzi, haha :) Ale czytania odpuszczać sobie nie wolno! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jesteś sama! Liczba przeczytanych przeze mnie książek od kiedy zaczął się rok szkolny gwaaaaałtownie spadła. U mnie cierpi każdy z przedmiotów po trochu oprócz angielskiego i polskiego bo tak właściwie to tylko na nich mi obecnie zależy ;) Ale! Ale teraz długi weekend bo aż do wtorku, a później znowu piątek wolny, więc z optymizmem patrzę w najbliższą przyszłość :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Chcesz iść na polnistykę? To się szykuj na jeszcze większy sajgon w życiu czytelniczym. ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie to właśnie głownie matematyka ale i fizyka też nie jest ze mnie zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie cierpią matma,fizyka i chemia.Chociaż najgorzej jest z matmą nie lubimy się i tyle.Co ja za to mogę.liczba przeczytanych książek też spadła.Łącze się z tobą w bólu haha :)

    OdpowiedzUsuń