Kiedy z każdą godziną matura nieustannie się zbliża, kiedy do policzenia zostało jeszcze wiele zadań z matematyki, kiedy do nauczenia zostało wiele słówek z angielskiego, kiedy do powtórzenia zostało wiele lektur z polskiego, kiedy zostało tak mało czasu...
Wtedy warto odwiedzić bibliotekę!
Pomyśleć, że obiecałam sobie tylko jedną książkę, góra dwie, bo przecież muszę mieć czas na napisanie matury ustnej na polski! Jednak po raz kolejny nic z tego.
Bo co mam zrobić, kiedy trafiam na książki, które bardzo chciałabym przeczytać?
* * *
I muszę wtrącić, że w mijającym tygodniu liczba obserwatorów bloga doszła do magicznej liczby 100, za co wszystkim bardzo dziękuję!
Z tych pozycji to czytałam tylko Harrego Pottera, bo kto tego nie robił?
OdpowiedzUsuńObserwuje.
Na maturze pójdzie ci bardzo dobrze. Ja w ciebie wierzę i przesyłam pozytywne wibracje.
OdpowiedzUsuńCiekawe nabytki. Szczególnie chciałbym przeczytać ,,Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń''. Widać, że jest to niezwykła historia, ale czkam na twoje recenzje.
Pozdrawiam.
Harry <3 ! Znam ten ból mnie też czeka matura :/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście do matury pozostało niewiele czasu, a ja jeszcze mam tyle materiału do powtórzenia. Chyba wolę o tym nie myśleć :)
OdpowiedzUsuńP.s. Gratuluję rosnącej popularności bloga :)
Rozsądek nakazuje poradzić ci wstrzymanie się z czytaniem dla przyjemności aż skończysz matury. Ale wiem, że taka rada jest do niczego :/ zwłaszcza, że na tej maturze wiedza liczy się chyba najmniej (ja przynajmniej miałam takie wrażenie,kiedy z wypracowania z Chłopów których nie czytałam dostałam więcej punktów niż z historii na temat, którym się interesowałam od lat). Więc chyba słusznie lepiej się odstresować, wyluzować i iść na egzaminy like a boss :)
OdpowiedzUsuńHarry Potter, Potter, jak ja go uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa też mam podobnie :) Co do obserwatorów to ja u siebie dzisiaj zauważyłam tą magiczną liczbę. Gratuluję
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo. Matura zbliża się wielkimi krokami, praca na polski w proszku, zdanie matury z matematyki pod wielkim znakiem zapytania a ja siedzę i czytam książki, którym daleko do lektur szkolnych, które muszę nadrobić do rozszerzonej matury z polskiego. Ach, ciężkie jest życie maturzysty! :)
OdpowiedzUsuńPottera czytaj, czytaj :D
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że przed maturą czyta się najlepiej - przerabiałam to w zeszłym roku :) A ustna z polskiego była niezłą zabawą, bo wzięłam sobie Lewisa (Smutek), Dostojewskiego (Idiotę) i Austen (Dumę i uprzedzenie) czyli trójkę z kilkunastu moich ulubionych pisarzy :D Mam nadzieję, że ty też będziesz się dobrze bawić przy pisaniu, powodzenia!
OdpowiedzUsuńDo mnie niestety zbliżają się wielkimi krokami egzaminy gimnazjalne, a również zamiast siedzieć z nosem w podręcznikach czytam inne książki.
OdpowiedzUsuńO, Harry. :) W każdym bądź razie życzę Ci powodzenia na maturze, będę trzymać kciuki. :)
OdpowiedzUsuń"Harry Potter" jest idealny na każdą okoliczność, choć bardzo wciąga, więc może lepiej nie czytać go przed maturą:> Heh, ale Ci doradziłam :P
OdpowiedzUsuńHaha, i tak tryzmaj! :D Też nie potrafię odpuścić czytania. Składanie sobie obietnic, groźby i prośby - nic nie działa :p A matura jakoś pójdzie, nie martw się na zapas :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za maturę!
OdpowiedzUsuńNo i nie miej sobie za złe, przy Potterze się odstresujesz :D.
A jaki temat prezentacji na polski?;)
OdpowiedzUsuńWypożyczanie książek, kiedy nie powinno się przeznaczać zbyt wiele czasu na czytanie - znam to. Wtedy na półkach bibliotecznych widnieją same perełki. ;-) Przyjemnej lektury i dobrze zdanej matury życzę!
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko mi "tak dobrze" idzie przygotowanie do matury. ;)
OdpowiedzUsuń