14 grudnia 2012

Dopóki mamy twarze


Autor: C. S. Lewis
Tytuł: Dopóki mamy twarze
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: 2010

Książkę można czytać jako wciągającą opowieść o mieszkańcach barbarzyńskiej krainy leżącej w cieniu Szarej Góry, ale także jako opowiedziany na nowo starożytny mit, wieloznaczną historię, która opowiada o człowieku - istocie zależnej od swojej cielesności, mściwej i zazdrosnej, a jednocześnie tęskniącej do doskonałości i piękna. To także opowieść o problemie wiary - o tych, którzy uwierzyli i o wątpiących. 

Lewis przenosi czytelnika do starożytnej krainy Glome. Czczona jest tam bogini Ungit, która wymaga od swoich poddanych składania krwawych ofiar.
W Glome dorastają dwie królewskie córki. Jedna jest tak piękna, że traktowana jest niemalże jak bogini. Z kolei druga jest tak brzydka, że zakrywa swoją twarz welonem, tak, żeby nikt nie mógł jej zobaczyć.
Na królestwo spadają plagi i nieszczęścia. W ten sposób Ungit okazuje swój gniew. Żąda ofiary złożonej z człowieka. Jednak nie chodzi o zwykłego mieszkańca tej krainy. Ungit chce kogoś, kto mieszka w pałacu.

Autor tej książki podczas pisania opierał się na jednej z łacińskich powieści, liczącej sobie już sporo lat. Jednak przekazał ją swoim czytelnikom w nowy sposób, interpretując ją tak, aby wyraźniej ukazać niektóre wartości.

Sięgając po tę lekturę możemy liczyć na coś więcej, niż na baśń stworzoną specjalnie dla dorosłych. Jest to pozycja, która ma za zadanie trafiać w każdego - w każdego bez wyjątku - człowieka.
Lewis sięga tam, gdzie nie sięgają inni. Wraz z kolejnymi stronami coraz bardziej wkraczamy do Glome, ale także też mamy szansę dowiedzieć się czegoś o naszej naturze. Możemy czytać o człowieku, który jest rozdzierany w różne strony.

Poznajemy tę historię z perspektywy głównej bohaterki. Patrzymy jak widzi otaczający ją świat. Możemy dojrzewać razem z nią i patrzeć na dane sytuacje z coraz to nowej perspektywy dzięki upływowi czasu.

Kiedy zamyka się książkę Lewisa czuje się całą paletę emocji, która zdążyła przejść przez nas w trakcie czytania. Począwszy od zwykłego zaciekawienia historią, która jest zawarta na tych 360 stronach, a kończąc na wyczerpaniu. Czytelnik może poczuć się tak, jakby Lewis dotknął jego samego.

Jest to historia, która pomaga odnaleźć się w świecie, gdzie kontrasty są coraz mniej widoczne. Gdzie nie zawsze ludzie wiedzą co jest właściwe, a co nie. Opowieść, która wskazuje to, co powinno być najważniejsze.

 Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Esprit!

6 komentarzy:

  1. Pięknie napisałaś o tej książce. Nie znam jeszcze twórczości C. S. Lewisa, ale chętnie zapoznałabym się z powyższą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam okazję czytać tę książkę i bardzo mi się podobała. Autor wykreował niesamowitą atmosferę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze twórczości Lewisa, ale niemal każdy ją zachwala pisząc o niej w samych superlatywach.,,Dopóki mamy twarze'' już jakiś czas temu mnie zaciekawiły, więc popytam o nie w pobliskiej bibliotece. Może akurat będą mieli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce.Wygląda ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa recenzja :) Książkę bardzo chciałabym przeczytać. Znam odrobinę twórczość autora i tej dla dzieci i dla dorosłych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedna z moich ulubionych książek :)

    OdpowiedzUsuń