7 listopada 2011

Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki - Marcel Pagnol

Zimna, chłodna jesień. Może czas się rozgrzać? Czas na grę w skojarzenia. Ciepło - lato - wakacje - dzieciństwo! I od razu temperatura podnosi się o kilka stopni. Co dalej? Może jakaś dobra książka? Więc niech będzie wesoła, o dzieciństwie i wolnym czasie. 

W tej lekturze poznajemy Marcela, Pawełka, ich siostrzyczkę, tatę Józefa i mamę Augustynę. Jest to wyjątkowo sympatyczna rodzina. Ojciec jest nauczycielem, matka zajmuje się dziećmi. Główną postacią jednak jest Marcel, to właśnie z jego punktu widzenia obserwujemy wszystko. Chłopiec posiada wielką wyobraźnię i jest bardzo inteligentny. Rodzina wybiera się na wakacje, w miejsce mało uczęszczane. Wynajmują oni willę na wsi, wraz z ciocią Różą i wujkiem Juliuszem, który nie ma tak na imię. Rozpoczyna się tam prawdziwe życie. Dni spędzane na świeżym powietrzu, czas spędzany z bliskimi, a nareszcie nowe doświadczenia. Kumulując to, wychodzi mnóstwo świetnej zabawy. Rozpoczyna się nowy etap w życiu chłopca. Pojawia się pojęcie prawdziwej przyjaźni, polowania, buntu oraz miłości do rodziców. 

 Marcel Pagnol to dramaturg, prozaik, reżyser filmowy i teatralny. Pod koniec życia napisał autobiograficzne teksty, które zostały zebrane w cyklu Wspomnienia z dzieciństwa. Chwała mojego ojca i Zamek mojej matki to dwie pierwsze części cyklu. 


Pomysł na widzenie świata z perspektywy dziecka wywołuje na twarzy czytelnika wiele uśmiechu. Czytając wracamy do dzieciństwa, do czasów, kiedy spędzaliśmy czas razem z Mikołajkiem i jego przyjaciółmi. Sądzę, że to trafne porównanie. Lektury te są do siebie podobne, jednocześnie się różniąc.  Czasami można zastanowić się, czy te opowieści nie są zbyt mocno koloryzowane. Warto pamiętać o tym, że opowieść dziecka wygląda zupełnie inaczej niż historia dorosłego. 

"Potężna detonacja rozdarła nagle ciszę i długo odbijała się echem od ścian parowu... Przerażony podbiegłem do najbliższej pinii i wspiąłem się na nią. Usiadłem okrakiem na grubym konarze, oczekując, że pojawi się ranny dzik, ten sam, który rozwinął na dziesięciu metrach wnętrzności jednorękiego kłusownika. 
Ponieważ jednak się nie pojawił, zacząłem się bać, czy nie zajmuje się właśnie rozpruwaniem mojego ojca i prosiłem Boga - jeżeli istnieje - żeby go skierował raczej na wuja, który wierzył w Raj i przez to umarłby chętniej."

Te kilkaset stron jest dobrym pochłaniaczem czasu. Można skutecznie oderwać się od szarości dnia, a przy tym spędzić kilkadziesiąt minut z uśmiechem na ustach. Ma na to wpływ styl pisania autora, jest on przepełniony optymizmem. Widać to niemalże w każdym zdaniu. Nawet gdy dzieje się coś złego, odbiorca ma pewność, że to nie jest koniec świata, że za moment nadejdzie chwila dobrych wydarzeń i licznik nieszczęścia się wyzeruje. 
Wydawać się może, że lektura należy tylko do lekkich czytadeł. Nic bardziej mylnego. Ociera się też o poważne, mające wielki udział w życiu każdego człowieka zagadnienia, typu rozstanie czy śmierć. 

Polecam każdemu, kto szuka książki rozgrzewającej od wewnątrz. (:

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Esprit

12 komentarzy:

  1. Podobne mam odczucia po jej przeczytaniu. Podobała mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już zacieram ręce na myśl o lekturze, przeczytam z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z początku jakoś nie byłam przekonana,ale jednak teraz bardzo chcę ją przeczytać;) Jak teraz taka pogoda,ta książka wydaje się w sam raz,żeby się od tego oderwać;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam kilka recenzji tej książki i muszę przyznać że z chęcią bym ją przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jej,a le wydaje się interesująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobnie zareagowałam po przeczytaniu tej książki. A już niedługo kontynuacja...

    OdpowiedzUsuń
  7. No chyba się na nią nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam już kilka recenzji na temat tej książki i przyznam, że jestem nią zaintrygowana. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś o niej myślałam, ale wyleciała mi z głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. I takie recenzje lubię najbardziej. Lubię odkrywać na blogach " zupełnie nowe" dzieła.
    serdecznie zapraszam na NN :*
    atramentoweserce-inkheart

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdzieś już coś o niej czytałam, nie wiem czy będzie mi się podobać, ale warto spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń